Six
Następnego ranka obudziłam się i czułam się o wiele lepiej. Justina ku mojemu rozczarowaniu już nie było koło mnie. Wstałam założyłam szlafrok i zeszłam do kuchni. Tam czekała już na mnie Pattie z Justinem.
-Dzień Dobry widzę, że już wstałaś. Czujesz się już lepiej? - zapytała z uśmiechem Pattie.
-Dzień Dobry pani, tak czuję się już lepiej.
-Pani? Chyba żartujesz mów mi Pattie!
-Uhm dobra zapoznaliśmy się, a teraz czas na śniadanie - przerwał naszą rozmowę Justin.
-Taa, ja przed śniadaniem pójdę wziąć prysznic. Zaraz wracam.
Poszłam do pokoju zabrałam czarne rurki, fioletową koszulkę i białą bluzę. Poszłam do łazienki. Prysznic cudownie mnie ożywił. Potem ubrałam się i zeszłam na dół.
-O masz na sobie mój ulubiony kolor.
-Biały?
-Nie fioletowy ma...
-Tak ma świra na punkcie tego koloru - skończyła za Niego Pattie.
-Naprawdę? Też uwielbiam ten kolor.
-Haha pasujemy do siebie. - roześmiał się Justin.
Usiedliśmy do śniadania.
-Justin po śniadaniu zabierz swoje rzeczy. Wracamy do domu - powiedziała Pattie do Justina.
-Nie! Możecie zostać moi rodzice wracają dopiero jutro wieczorem, nie chcę zostawać sama w domu.
-Ale kochanie nie możemy siedzieć Ci na głowie - szybko powiedziała mama Justina.
-Ale ja chcę żebyście zostali. Naprawdę gdybym nie chciała to bym Was nie zaprosiła.
-Dobrze zostaniemy. W sumie to gdyby znowu przytrafiła Ci się taka historia jak dziś w nocy to..
-A co było w nocy?
-Naprawdę nie pamiętasz - wtrącił się Justin, który do tej pory pochłaniał kanapki. - nic?
-Nie pamiętam tylko, że zasnęłam koło Ciebie ale nie wiem jakim cudem.
-Hmm to może odświeżę Ci pamięć na spacerze? - spytał Justin z zawadiackim uśmiechem.
-Ok czuję się już lepiej więc możemy się przejść. Wezmę tylko torebkę i aparat.
Poszłam na górę zabrałam torebkę spakowaną tak jak poprzednio i zeszłam na dół.
-Gdzie twoja mama?
-Poszła do pracy. Wróci tak jak wczoraj. Więc mamy cały dzień dla siebie.
-Ok więc gdzie idziemy?
-To niespodzianka.
-Kocham te Twoje niespodzianki. Po ostatniej nie mogłam wstać z łóżka. Ale ok niech będzie niespodzianka.
-W takim razie zakładaj buty i wychodzimy.
Wyszliśmy po drodze Justin opowiedział mi wszystko co działo się dzisiejszej nocy. Nie mogłam w to uwierzyć dosłownie nic nie pamiętałam. Szliśmy dosyć długo. W końcu Justin zatrzymał się przed jakimś wysokim budynkiem. Swoją drogą nie wiedziałam, że są takie w Stratford. Weszliśmy do środka, potem do windy. Wjechaliśmy na ostatnie piętro. Justin wziął mnie za rękę i podprowadził do barierki na dachu budynku. Widok był niesamowity. Widać stąd było prawie całe miasto.
-Justin to to...
-Ciii nic nie mów, tylko patrz.
Więc patrzyłam, a było na co. Po chwili odwróciłam się przodem do Justina. Patrzyliśmy sobie w oczy a nasze twarze były coraz bliżej siebie. W końcu nasze wargi zetknęły się w pocałunku. Usta Justina były niesamowicie delikatne. Całował świetnie. Gdy oderwaliśmy się od siebie wyszeptałam:
-Jesteś niesamowity - i przytuliłam się do Niego
-Też jesteś niesamowita - odpowiedział i objął mnie mocniej.
Trwaliśmy tak chwilę po czym rozłączyliśmy się.
-Czas na sesję zdjęciową!!! - Krzyknęłam.
Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć. Nagle wpadłam na genialny pomysł.
-Wiesz co Justin? Mam pomysł. Mógłbyś nagrywać siebie jak śpiewasz i wstawiać filmiki na You Tube! Tam jest mnóstwo łowców talentów!
-Taa wiesz co? Moja mama mówiła to już dawno, nawet nagrałem kilka filmików, mam je na laptopie. Ale jakoś nie chciałem ich umieszczać w sieci.
-Nie wiem czy już Ci to mówiłam ale Twoja mama jest genialna!
-Wiem, tak jak Ty.
-No to na co jeszcze czekamy? Chodźmy do domu obejrzeć te filmiki!
Wróciliśmy do domu. Ja poszłam na górę trochę ogarnąć, a Justin w tym czasie przygotowywał jedzenie. Muszę powiedzieć, że nieźle zadomowił się w moim domu w ostatnim czasie. Akurat gdy skończyłam sprzątać przyszedł Justin. Usiedliśmy na łóżku i odpaliliśmy laptopa. Justin zaczął mi pokazywać nagrania. Wśród nich była piosenka Justina Timberlake'a Cry me a river. Kiedy Justin ją włączył aż zachciało mi się płakać.
-To było piękne Justin! Musimy dodać do sieci!
-Trochę się boję, ale zaufam Ci.
Weszliśmy na You Tube. Teraz najtrudniejszy moment wymyślenie nazwy. Trochę się jednak pomyliłam gdyż Justin miał już konto. Podał mi nazwę Kidrauhl zapytałam Go co to za nazwa. Powiedział, że kiedyś mi wytłumaczy. Wybraliśmy filmik z coverem Cry me a river i załadowaliśmy. Gdy filmik skończył się ładować zeszliśmy na kolację. Zrobiłam kanapki i herbatę w tym czasie do domu wróciła Pattie. Justin od razu jej się pochwalił tym co zrobiliśmy. Była zachwycona. Usiedliśmy do kolacji i pogadaliśmy trochę. Nagle Justin zwrócił się do mnie:
-Wiesz co? Mam pomysł na nowy cover. Pomożesz mi z nagrywaniem?
-No pewnie. Zjemy kolację i od razu możemy iść.
Po kolacji poszliśmy na górę. Nie wiedziałam co to będzie za piosenka Justin nic nie chciał zdradzić. Weszliśmy do pokoju i Justin zaczął śpiewać.
Jest szósty rozdział. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Wasze miłe komentarze zachęciły mnie do dodawania kolejnych rozdziałów. Dziękuję za Wasze pozytywne opinie. Miłej lektury :)
-Dzień Dobry widzę, że już wstałaś. Czujesz się już lepiej? - zapytała z uśmiechem Pattie.
-Dzień Dobry pani, tak czuję się już lepiej.
-Pani? Chyba żartujesz mów mi Pattie!
-Uhm dobra zapoznaliśmy się, a teraz czas na śniadanie - przerwał naszą rozmowę Justin.
-Taa, ja przed śniadaniem pójdę wziąć prysznic. Zaraz wracam.
Poszłam do pokoju zabrałam czarne rurki, fioletową koszulkę i białą bluzę. Poszłam do łazienki. Prysznic cudownie mnie ożywił. Potem ubrałam się i zeszłam na dół.
-O masz na sobie mój ulubiony kolor.
-Biały?
-Nie fioletowy ma...
-Tak ma świra na punkcie tego koloru - skończyła za Niego Pattie.
-Naprawdę? Też uwielbiam ten kolor.
-Haha pasujemy do siebie. - roześmiał się Justin.
Usiedliśmy do śniadania.
-Justin po śniadaniu zabierz swoje rzeczy. Wracamy do domu - powiedziała Pattie do Justina.
-Nie! Możecie zostać moi rodzice wracają dopiero jutro wieczorem, nie chcę zostawać sama w domu.
-Ale kochanie nie możemy siedzieć Ci na głowie - szybko powiedziała mama Justina.
-Ale ja chcę żebyście zostali. Naprawdę gdybym nie chciała to bym Was nie zaprosiła.
-Dobrze zostaniemy. W sumie to gdyby znowu przytrafiła Ci się taka historia jak dziś w nocy to..
-A co było w nocy?
-Naprawdę nie pamiętasz - wtrącił się Justin, który do tej pory pochłaniał kanapki. - nic?
-Nie pamiętam tylko, że zasnęłam koło Ciebie ale nie wiem jakim cudem.
-Hmm to może odświeżę Ci pamięć na spacerze? - spytał Justin z zawadiackim uśmiechem.
-Ok czuję się już lepiej więc możemy się przejść. Wezmę tylko torebkę i aparat.
Poszłam na górę zabrałam torebkę spakowaną tak jak poprzednio i zeszłam na dół.
-Gdzie twoja mama?
-Poszła do pracy. Wróci tak jak wczoraj. Więc mamy cały dzień dla siebie.
-Ok więc gdzie idziemy?
-To niespodzianka.
-Kocham te Twoje niespodzianki. Po ostatniej nie mogłam wstać z łóżka. Ale ok niech będzie niespodzianka.
-W takim razie zakładaj buty i wychodzimy.
Wyszliśmy po drodze Justin opowiedział mi wszystko co działo się dzisiejszej nocy. Nie mogłam w to uwierzyć dosłownie nic nie pamiętałam. Szliśmy dosyć długo. W końcu Justin zatrzymał się przed jakimś wysokim budynkiem. Swoją drogą nie wiedziałam, że są takie w Stratford. Weszliśmy do środka, potem do windy. Wjechaliśmy na ostatnie piętro. Justin wziął mnie za rękę i podprowadził do barierki na dachu budynku. Widok był niesamowity. Widać stąd było prawie całe miasto.
-Justin to to...
-Ciii nic nie mów, tylko patrz.
Więc patrzyłam, a było na co. Po chwili odwróciłam się przodem do Justina. Patrzyliśmy sobie w oczy a nasze twarze były coraz bliżej siebie. W końcu nasze wargi zetknęły się w pocałunku. Usta Justina były niesamowicie delikatne. Całował świetnie. Gdy oderwaliśmy się od siebie wyszeptałam:
-Jesteś niesamowity - i przytuliłam się do Niego
-Też jesteś niesamowita - odpowiedział i objął mnie mocniej.
Trwaliśmy tak chwilę po czym rozłączyliśmy się.
-Czas na sesję zdjęciową!!! - Krzyknęłam.
Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć. Nagle wpadłam na genialny pomysł.
-Wiesz co Justin? Mam pomysł. Mógłbyś nagrywać siebie jak śpiewasz i wstawiać filmiki na You Tube! Tam jest mnóstwo łowców talentów!
-Taa wiesz co? Moja mama mówiła to już dawno, nawet nagrałem kilka filmików, mam je na laptopie. Ale jakoś nie chciałem ich umieszczać w sieci.
-Nie wiem czy już Ci to mówiłam ale Twoja mama jest genialna!
-Wiem, tak jak Ty.
-No to na co jeszcze czekamy? Chodźmy do domu obejrzeć te filmiki!
Wróciliśmy do domu. Ja poszłam na górę trochę ogarnąć, a Justin w tym czasie przygotowywał jedzenie. Muszę powiedzieć, że nieźle zadomowił się w moim domu w ostatnim czasie. Akurat gdy skończyłam sprzątać przyszedł Justin. Usiedliśmy na łóżku i odpaliliśmy laptopa. Justin zaczął mi pokazywać nagrania. Wśród nich była piosenka Justina Timberlake'a Cry me a river. Kiedy Justin ją włączył aż zachciało mi się płakać.
-To było piękne Justin! Musimy dodać do sieci!
-Trochę się boję, ale zaufam Ci.
Weszliśmy na You Tube. Teraz najtrudniejszy moment wymyślenie nazwy. Trochę się jednak pomyliłam gdyż Justin miał już konto. Podał mi nazwę Kidrauhl zapytałam Go co to za nazwa. Powiedział, że kiedyś mi wytłumaczy. Wybraliśmy filmik z coverem Cry me a river i załadowaliśmy. Gdy filmik skończył się ładować zeszliśmy na kolację. Zrobiłam kanapki i herbatę w tym czasie do domu wróciła Pattie. Justin od razu jej się pochwalił tym co zrobiliśmy. Była zachwycona. Usiedliśmy do kolacji i pogadaliśmy trochę. Nagle Justin zwrócił się do mnie:
-Wiesz co? Mam pomysł na nowy cover. Pomożesz mi z nagrywaniem?
-No pewnie. Zjemy kolację i od razu możemy iść.
Po kolacji poszliśmy na górę. Nie wiedziałam co to będzie za piosenka Justin nic nie chciał zdradzić. Weszliśmy do pokoju i Justin zaczął śpiewać.
Jest szósty rozdział. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Wasze miłe komentarze zachęciły mnie do dodawania kolejnych rozdziałów. Dziękuję za Wasze pozytywne opinie. Miłej lektury :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz